Zapraszam na wystawę fotograficzną „Indyjskie misteria” prezentującą zdjęcia Anny Olenkiewicz i Jana Skwary zrobione podczas naszej marcowej wyprawy fotograficznej do Kerali. Wystawa będzie miała miejsce w Galerii Centrum Handlowo-Rozrywkowego Suwałki Plaza w dniach 14.09.2012 r. – 11.10.2012 r. Wernisaż odbędzie się 14 września o godzinie 19.00.
Tematem wystawy są tradycyjne obrzędy religijne południowych Indii. Podczas wspólnej fotograficznej ekspedycji, autorzy mieli możliwość uczestniczyć w barwnych hinduskich świętach, oraz z bliska obserwować tysiącletnie rytuały, krwawe ofiary, przepowiednie i mistyczne uniesienia. Kerala – najbardziej wysunięty na południe stan Indii – nazywana Ojczyzną Boga, słynie z niezwykle oryginalnych religijnych celebracji, wypełnionych śpiewem, tańcem i muzyką. Towarzyszą im parady pięknie ozdobionych słoni, całonocne przedstawienia, próby ognia, ablucje i wiele innych atrakcji.
Stworzona przez autorów fotograficzna opowieść ilustruje trzy święta: Theyyam, podczas którego bogowie wstępują w ciała szkolonych w tym celu od dziecka tancerzy, słynącego z parad słoni Thirunakkara Arratu Ustavam, oraz Kodungallur Bharani, w trakcie którego „wyrocznie” własną krwią próbują obłaskawić przerażającą boginię Kali.
Fragment wywiadu z Anią i Jankiem:
Dlaczego za cel wspólnej wyprawy fotograficznej wybraliście akurat Indie?
Jan Skwara: Indie to kulturowo odmienny kraj. Chyba trudno znaleźć fotografowi lepszy temat. Tam na każdym kroku spotyka się odmienność – są inne zawody, na przykład czyściciele uszu, inne rytuały, inne religie. Obok siebie mieszkają chrześcijanie, muzułmanie i hinduiści. Do tego zabytki i niezwykła przyroda. Jest wszystko i wszystko jest podniesione do kwadratu, czyli bardzo intensywne, bardzo kolorowe, bardzo pachnące, choć nie zawsze ładnie…
Czy taka różnorodność nie przytłacza? Jeśli jest tyle fascynujących rzeczy i zdjęcia można robić w każdej minucie pobytu, w jaki sposób radziliście sobie z taką ilością bodźców?
Anna Olenkiewicz: Podczas fotografowania potrzebna jest selektywność. To nie tylko uwiecznianie określonego wydarzenia, ale sztuka wyłuskiwania najważniejszych rzeczy w danym momencie. Ten wyjazd na pewno wymagał od nas spostrzegawczości.
J.S.: Indie są krajem trudnym w odbiorze. Nie polecałbym tego kraju jako miejsca wczasowego. Indie atakują doznaniami – to jest obciążające. Czasem musieliśmy sobie zrobić chwilę wytchnienia. Różnorodność i proces dziwienia się temu światu są po prostu męczące.
Co podczas wyprawy zrobiło na was największe wrażenie?
J.S.: Na pewno brud, który w tym kraju panuje. To jest kultura, gdzie wszystko wyrzuca się na ulicę, stąd zalegające wszędzie butelki plastikowe i folie, mieszające się gnijącymi resztkami. To było negatywne odczucie, ale było też wiele pozytywnych elementów, które mnie zafascynowały. Bardzo podobała mi się kulturowa różnorodność Indii, a także życzliwość ludzi, którzy przyjmowali nas pod swój dach i częstowali lokalnymi potrawami.
A.O.: W Indiach nie dziwi widok ludzi zbierających śmieci. To jest ich źródło utrzymania. W Indiach byłam już trzykrotnie i za każdym razem zwracałam uwagę na coś innego. Podczas tej wyprawy byliśmy skupieni na obrzędach religijnych, m.in. na święcie Theyyam, w czasie którego kluczowymi postaciami są tancerze wcielający się w historyczne postacie i bóstwa. Ludność wierzy, że bóstwa te wstępują w tancerza, który za ich pośrednictwem udziela błogosławieństw.
J.S.: Tancerz potrafi przepowiadać przyszłość, wieszczyć, doradzać. Inaczej to święto można przetłumaczyć jako moment, gdy człowiek przyjmuje postać bóstwa. Theyyam jest unikalny. W innych rejonach Indii nie jest znany. Fascynujące jest też to, że mieliśmy możliwość obserwowania rytuałów, które miały swój początek tysiące lat temu i w prawie niezmienionej formie przetrwały do tej pory. Kiedyś ich podstawą było co prawda składanie ofiar ze zwierząt, co teraz oficjalnie jest zabronione, ale podkreślam oficjalnie, ponieważ byliśmy i na takich obrzędach, podczas których złożono ofiarę z koguta. Obecnie składa się najczęściej ofiary z jedzenia lub drobnych kwot pieniędzy.
Jak długo byliście w Indiach?
A.O.: Spędziliśmy tam około 3 tygodni. Pobyt nie był długi, ale był bardzo intensywny.
W jaki sposób doszło do tego wyjazdu?
A.O.: Wyjazdy dla osób zainteresowanych fotografią organizuje Jakub Śliwa. Dzięki niemu docieramy w niesamowite miejsca, jesteśmy świadkami unikalnych rytuałów. Przemieszczamy się lokalnym transportem, mieszkamy w prywatnych domach, zdarzyło nam się nawet nocować na barce. A przy okazji mamy szansę wzbogacić swoje portfolio o unikatowe zdjęcia.
J.S.: W tym roku dotarliśmy do wioski, w której jeden z mieszkańców na nasz widok wykrzyknął, że ostatnim razem białego turystę widział rok temu. Warto podkreślić, że podczas tych świąt, które fotografowaliśmy, byliśmy jedynymi osobami z zewnątrz.
A.O.: Te wyprawy są niepowtarzalne. Za każdym razem przebywamy w innym rejonie Indii. Są to podróże bardzo skrupulatnie przygotowywane. Z Jakubem miałam okazję przemierzyć południe i zachód kraju, a nawet dotrzeć dalej – aż do Himalajów.
Jak wyglądał dzień z życia fotografa w Indiach?
J.S.: Nasza wyprawa była przepełniona obrzędami. Każdy dzień był szalony. Wstawaliśmy o 3-4 rano i jechaliśmy na obrzędy. Około 10-11 była drzemka i o 16 powrót. Większość rytuałów miała miejsce wieczorem i w nocy, jednak fotografowanie w zupełnych ciemnościach było niemożliwe. W trakcie całej wyprawy zdarzył nam się jeden luźniejszy dzień. Kilka godzin spędziliśmy na plaży nad oceanem.
A.O.: Stały punkt wyprawy stanowiły spotkania, podczas których przeglądaliśmy i omawialiśmy zdjęcia. Każdy z nas wybierał 10-20 fotografii, na ich temat rozmawialiśmy.
J.S.: Co ciekawe, wszyscy byliśmy w tych samych miejscach, a każdy z nas miał inne zdjęcia. Było to inspirujące przeżycie. Dużo to nam dało w rozwoju świadomości i wrażliwości…
Z autorami rozmawiała Iwona Danilewicz, wywiad pochodzi z portalu Niebywałe Suwałki, jego całość można przeczytać tutaj.
Wystawa „Indyjskie misteria” odbędzie się 14 września o godzinie 19.00 w budynku historycznym centrum Suwałki Plaza (ul. Dwernickiego 15).
Do pobrania:
Wpis utworzony: czwartek, 6 września, 2012, 10:15; Kategorie: blog, Indie, wystawy; Tagi: fotoekspedycja, fotoekspedycje, Indie, Kerala, warsztaty fotograficzne, Wybrzeże Malabarskie, wyprawy fotograficzne, wyprawy fotograficzne do Indii; Możesz śedzić komentarze: RSS 2.0 feed.
tel: +48 604 143 011
mail@jakubsliwa.com
www.jakubsliwa.com
Copyright © 2024 by Jakub Śliwa Wszelkie prawa zastrzeżone.
Realizacja strony © Joanna Kozek
SUBSKRYPCJA