FAQ – najczęściej zadawane pytania

Dla kogo przeznaczony jest ten wyjazd?

Dla pasjonatów fotografii chcących doskonalić swój warsztat, wzbogacić portfolio. Dla ludzi lubiących podróże w niezwykłe, mało uczęszczane miejsca, w które zwyczajny turysta raczej nie dociera. Nie jest to na pewno wyjazd to dla ludzi preferujących wczasy z pakietu typu all-inclusive.

Lecimy do Indii razem, czy spotykamy się dopiero na miejscu?

Nie organizujemy wspólnego, grupowego przelotu, każdy kupuje bilet sam i sam przylatuje na miejsce. Bardzo często uczestnicy umawiają się i lecą razem. Jeśli to tylko możliwe, czekam na Was na lotnisku.

Czy spotkanie przed wyjazdem jest obowiązkowe?

Spotkanie nie jest obowiązkowe. Wszystkie sprawy formalne i szczegóły związane z wyjazdem możemy ustalić mailowo/telefonicznie.

Czy te warsztaty są przeznaczone również dla kogoś, kto jest zupełnym amatorem w fotografii? [ale bardzo chce się nauczyć fotografować:)]

Poziom zaawansowania nie ma znaczenia, dobrze jednak jest w takim wypadku przygotować się przynajmniej teoretycznie jeszcze przed wyjazdem, bo już na miejscu szkoda będzie czasu na opowiadanie czym jest czułość czy przysłona.

Ile osób będzie liczyła nasza grupa?

Grupa liczy maksymalnie sześciu uczestników plus prowadzący.

Lepiej wziąć dolary czy euro? Gdzie wymienić: w Polsce czy w Indiach? Czy w Indiach są bankomaty i czy można tam płacić kartą?

Kantory wymieniają obie waluty, lepiej wymienić w Indiach; bankomaty są w większości miast i miasteczek, kartami można płacić w dużych (czytaj: drogich) hotelach i niektórych (drogich) restauracjach i sklepach dla turystów. Nie ma to jednak ciągle jak gotówka…

Co będziemy jeść? Czy zabrać ze sobą jakieś jedzenie?

Jadamy zwykle miejscowe jedzenie w ulicznych knajpkach, jest świeże, smaczne (rzecz gustu oczywiście), w miarę urozmaicone i niedrogie.
Trochę mniejszy wybór jest w Ladakhu (za to jest momo :-)). Na południu – raj dla tych, którzy lubią ryby i owoce morza, wszystko świeże, można kupić bezpośrednio z łodzi od rybaków i parę metrów dalej w “budce”, za niewielką opłatą dać do przyrządzenia w dowolny sposób.
Jeśli komuś nie smakuje jedzenie indyjskie, zawsze jest opcja typu tosty z dżemem, owsianka, frytki czy ryż.
Indyjskie jedzenie samo w sobie jest powodem, dla którego warto do Indii jechać; trochę też przesadzone są stwierdzenia o wyjątkowej “ostrości” potraw, zresztą zawsze można poprosić, żeby było mniej “spicy”. Wiele zachodnich produktów spożywczych można w Indiach kupić. Podsumowując: nie zabierać jedzenia z Polski.

Co z prądem i ładowaniem baterii? Czy nasze wtyczki pasują do indyjskich gniazdek?

Przynajmniej raz dziennie będziemy mieli dostęp do elektryczności. W Indiach często zdarzają się przerwy w dostawie prądu, są duże skoki/spadki napięcia. Dobrze mieć ze sobą mały rozdzielacz – często w hotelu jest jedno gniazdko i pojawia się problem kiedy trzeba podłączyć kilka sprzętów naraz (np. akumulatorek do aparatu, komórka, laptop)
Gniazdka w Indiach mają trochę inny kształt, ale “nasze” wtyczki pasują. Pamiętaj, że gniazdka mają czasem dodatkowy wyłącznik (często umieszczony na tablicy rozdzielczej w zupełnie innym miejscu), więc zanim wezwiesz elektryka po prostu posprawdzaj wszystkie przełączniki.

Czy brać ze sobą śpiwór?

Można się bez niego obyć (zwłaszcza na południu Indii), ale zdecydowanie polecam. Przydaje się bardzo w pociągach, można się skutecznie odizolować od toczącego się tam życia. W hotelach są koce/prześcieradła, ale jeśli ktoś nie przywykł do indyjskich standardów czystości to najlepiej wskoczyć do własnego śpiwora. Sprawdza się mały, lekki np. X-treme light 600. Dobrą alternatywą jest jedwabna/bawełniana wkładka do śpiwora – prześcieradło Travel Sheet.

Czy jest tam papier toaletowy?

Papier toaletowy można kupić w większych miastach oraz w miejscach uczęszczanych przez turystów. Warto jednak zabrać ze sobą rolkę ;-)

Przeczytaj też: Co musisz wiedzieć