Po prawie dwóch latach wracamy w Himalaje, do Ladakhu. Nasza ostatnia wyprawa w tamte strony miała wyjątkowy i zaskakujący – program przygotowany i zrealizowany przez samą Naturę. Znaleźlismy się w centrum tragicznej w skutkach powodzi, która pochłonęła kilkaset ofiar oraz spustoszyła tę częsć Ladakhu. Przez kilka dni byliśmy odcięci w górach od cywilizacji, musieliśmy ewakuować się z konwojem uchodźców zorganizowanym przez wojsko.
Dawne himalajskie królestwo Ladakh dzięki swojemu geograficznemu położeniu, trudnym do przebycia przełęczom, przejezdnym tylko przez kilka miesięcy w roku oraz surowym warunkom klimatycznym, bardzo długo opierało się zewnętrznym wpływom kulturowym. Dla turystów kraina stanęła otworem dopiero w 1974 roku. Ladakh leży w granicach Indii, jednak kulturowo przynależy do tradycji tybetańskiej – stąd też często nazywany jest Małym Tybetem. Ocalały tutaj klasztory, kultywujące tradycje buddyzmu tybetańskiego, wielu tybetańskich uchodźców zamieszkuje tutejsze doliny. Żywe tu są wciąż tradycyjne rytuały (np. tańce cz’am), które w okupowanym Tybecie powoli zanikają…
Głównym celem fotoekspedycji będą klasztory położone w dolinie Indusu: Spitok, Hemis, Thikse, Shey, Lamayuru, Basgo, Rigzong, Tingmosang oraz Alchi. Naszą bazą wypadową będzie Leh, stolica Ladakhu położona na wysokości 3514 m n.p.m.
Zobacz zdjęcia z Ladakhu oraz slideshow ze święta w klasztorze w Spituk.